Przepis:
-
Składniki:
Coś jak ryba po japońsku – ale smaczniejsza, lżejsza i może być z bonusem!
• 1 kg ryby – u mnie po połowie polędwica z dorsza i filety z mintaja (świeże)
• 4 łyżki mąki orkiszowej (60g) – można pominąć, jeśli rybę gotujemy na parze, ale… usmażona na patelni na patelni przetartej olejem jest pyszniejsza!)
• 1 jajko (j.w)
• ½ opakowania (puszki) pomidorów krojonych w soku pomidorowym
• 4-6 ogórków konserwowych (u mnie gotowa krojona sałatka szwedzka z Lidl)
• ½ szklanki zalewy od ogórków konserwowych (125-150g)
• 1 cebula (100g)
• 1 ½ papryki (u mnie po połowie każdego koloru)
• 4 pieczarki
• 1 łyżka oleju
• przyprawy: 1 łyżeczka soli, ½ łyżeczki pieprzu czarnego, 4 łyżki erytrolu
Przepis:
Rybę pokroić na 5 cm szerokości kawałki, doprawić solą, pieprzem, obtoczyć w mące i jajku i usmażyć na patelni przetartej papierem z olejem. Smażyć dłużej na średnim ogniu, żeby ryba ładnie się zapiekła.
Warzywa pokroić – papryka ok. 0,3-0,5 cm wzdłuż na paseczki, cebula na cienkie piórka, pieczarki – można pominąć – w paski lub w półtalarki. Wrzucić na patelnię, dodać pomidory i dusić, aż warzywa będą al’ dente. Przed końcem dodać wodę z ogórków konserwowych i doprawić solą, pieprzem, erytrolem. Zagotować.
Dodać ogórki. Wymieszać.
Ew. doprawić do smaku (można więcej octu, lub doprawić bulionem Winiary ze słoiczka).
Gorącą zalewą zalać usmażoną rybę. Najlepiej smakuje na drugi dzień, kiedy smaki się przegryzą, ale świetna też zaraz po przygotowaniu, kiedy odstoi chociaż 15 minut.
Z przepisu wychodzi 5 naprawdę solidnych porcji! Świetne same lub z ryżem.
Każda ma: 262 kcal
B 39,4g T 5,1g W 14,5g F 3,8
I jeszcze jedna wskazówka na koniec, można uzyskać bonusowo sos słodko-kwaśny (ja go użyję jutro do przygotowania polędwiczek z kurczaka, można by tak dodać ananasa 
) – wystarczy podwoić ilość składników na sos w przepisie (czyli wszystko poza rybą, mąką i jajkiem).
A po ugotowaniu przełożyć go słoiczka na gorąco, zakręcić. Słoiczek się zapasteryzuje i jest sos do wolnego użytku do przechowania w lodówce – ale max tydzień-dwa.
